Z napisaniem historii mojej rodziny nosiłam się od wielu lat. Najpierw miał to być dokument nagrany dzięki uprzejmości portalu gaso-gostyn.pl, później artykuł w Roczniku Gostyńskim. Wydaje mi się jednak, że nie byłam gotowa na to wtedy, a i wiedza moja nie była tak głęboka jak jest teraz. Miałam też tendencję (dużo większą niż teraz) do oceniania, wskazywania winnych. Teraz zamierzam tak lawirować słowami by nie oskarżać, przyjęłam bowiem retorykę, że winna była wojna i nasz okupant, a taka sytuacja wyzwala w ludziach najgorsze instynkty.