Aktualności

Wywiad z burmistrzem Gostynia Karolem Krawczykiem

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z burmistrzem Gostynia Karolem Krawczykiem, który ukazał się 16 listopada 1932 roku w Orędowniku Powiatu Gostyńskiego. Rozmowę z burmistrzem przeprowadził redaktor Kuriera Poznańskiego.

 

Wrażenia poznańskiego reportera z wycieczki do Gostynia
(pisownia oryginalna)


Ile mieszkańców liczy Gostyń – pytamy p. burmistrza Krawczyka.
- Dokładnie – 6881. W ubiegłym spisie ludności było 5842. Trochę wzrośliśmy.

A niech mi p. burmistrz powie dlaczego Gostyń jest taki wąski a długi?
- Bo leży między dwoma pasmami wzgórz w dolinie nad rzeczką Kanią.

I jak tu życie płynie?
- Kryzys, nędza…

Wiem, wiem. Wszędzie słyszę to samo. A pozatem?
- Gostyń, dawniej miasto wybitnie rolnicze, w ostatnich czasach nabrał charakteru przemysłowo-rolniczego. Mamy tu wielką cukrownię, 3 tartaki, 3 młyny parowe, fabrykę maszyn rolniczych, odlewnię, hutę szklaną (ale nieczynną) i t. p. Wszystko to jednak pracuje w sposób wybitnie kryzysowy.

A może nam p. burmistrz powie cośkolwiek o życiu społecznym?
- Życie społeczne rozwinięte, ale to może niedobrze, bo powoduje za duże rozpolitykowanie społeczeństwa. Antagonizmy polityczne wybuchają tu z siłą większą, walka polityczna nosi charakter walki na noże.

Mówimy wciąż o ujemnych stronach. A dodatnie?
- Gostyń posiada wszystkie walory, aby pod względem kulturalnym zająć pierwsze miejsce wśród miast wielkopolskich. Posiadamy Tow. Kulturalne „Sztukę”, która wydaje „Kronikę m. Gostynia” pod red. Wł. Stachowskiego, pielęgnując ruch regionalny.
Posiadamy słynne Miejskie Gimnazjum będące ośrodkiem życia kulturalnego i kuźnią wiedzy pod dyr. ks. Fr. Olejniczaka. Posiadamy wiele wybitnych umysłów, jak muzyka Dr. Babiaka pielęgnującego kulturę muzyczną wśród najszerszych warstw, wielce również interesujemy się dziełami jednego z największych poetów polskich, ostatniej doby – a mianowicie Wyspiańskiego.


A ponieważ i ja interesuję się Wyspiańskim, powstaje między nami długa gawęda o tym wielkim władyce naszej literatury. I nie wiem, jak długo rozmawialibyśmy jeszcze, gdyby nie oznajmiono, że pewna młoda para czeka właśnie, aby jej p. burmistrz udzielił ślubu. Pożegnałem p. Burmistrza sympatycznego grodu i cofając się z gabinet u, wpadłem w ramiona młodej panny. Ale się jakoś wydostałem i poszedłem zwiedzać miasto.


Info: Maciej Gaszek & Mariusz Sobecki (GaSo)

 

Wróć