Aktualności
Sklep Żyda Lousia H. Lewina
Coroczną sensacją dla dzieci w tym sklepie na Boże Narodzenie był gwiazdor, wystawiany w oknie sklepowym wraz z zabawkami, a że pomalowano go na kolor brązowy, wszyscy byli przekonani, iż wykonano go z czekolady. Klientami w sklepie Lewina byli głównie Polacy. Wiernym klientem był także ksiądz Oscar Stanisław Zingler - od 1873 roku, aż do śmierci w 1906 roku proboszcz parafii w Żytowiecku, wielki patriota, kilkakrotnie karany za przemawianie na wiecach. W sklepie Lewnia zaopatrywał się głównie w obrazki religijne. Nieraz brano mu to za złe, gdyż w tamtych czasach budził się ruch antyżydowski.
Lewin miał dwie córki, które wyszły za mąż w Niemczech oraz dwóch synów. Pierwszy z nich był lekarzem, osiadł także w Niemczech, drugi zwany przez wszystkich Józiem, przejął sklep po ojcu. Prowadził go na wysokim poziomie, sklep był zawsze dobrze zaopatrzony, nawet w towary, które były niedostępne w innych miastach.
Senior Louis Lewin nie brał udziału w życiu publicznym, natomiast jego syn kilka lat zasiadał w magistracie, dopóki nie został usunięty przez Polaków po zakończeniu I wojny światowej. Wkrótce po wojnie wyprowadził się do Niemiec i wszelki świat po nim zaginął. Był kawalerem, ale podobno ożenił się dopiero w nowej ojczyźnie.
Na prezentowanym zdjęciu widać ławeczkę postawioną przed sklepem Lewnia, podobne stały przed większością domów na Rynku. Zgodnie z ówczesnym zwyczajem- w letnie wieczory, po pracy mieszkańcy siadali na nich całymi rodzinami obserwując i obgadując przechodniów.
Info: Maciej Gaszek & Mariusz Sobecki ( GaSo )