Aktualności
Proboszcz z Jeżewa ksiądz Jan Dziegiecki zamordowany w Schloss Hartheim
Załogę zamku stanowili Niemcy i Austriacy, m.in. dr Rudolf Lonauer, dr Georg Renno, policjant Christian Wirth – w sumie około 60 osób. Od maja 1940 do sierpnia 1941 roku w miejscu tym zamordowano około 30 tysięcy ludzi, głównie osób umysłowo chorych i niepełnosprawnych z zakładów opiekuńczych w południowej Austrii oraz w późniejszym okresie, także niezdolnych do pracy więźniów z obozów koncentracyjnych m.in. z KL Mauthausen, Dachau i Ravensbrück. Jedna z akcji zamordowania „istnień niewartych życia” nosiła nazwę „Akcji T4” i prowadzona była od 1939 roku. Nazwa pochodzi od adresu biura akcji w Berlinie – Tiergartenstrasse 4. Tylko w latach 1939–1941 w jej ramach na terenie III Rzeszy zamordowano około 70 tysięcy ludzi. Akcja była doskonałym poligonem doświadczalnym dla Niemców, a głównym sposobem zabijania ofiar było gazowanie. Komora gazowa i krematorium istniały również na Zamku Hartheim. Zdobyte podczas tej akcji „doświadczenie” Niemcy wykorzystali w późniejszym okresie do masowej likwidacji więźniów z obozów w Treblince, Bełżcu, Chełmnie nad Nerem i Auschwitz-Birkenau. Po zakończeniu „Akcji T4” w Zamku Hartheim w ramach kolejnej akcji „Szczególne traktowanie 14f13” mordowano kolejne osoby, w tym około 2 tysięcy Polaków – więźniów obozów koncentracyjnych oraz robotników przymusowych.
Wśród ofiar znalazł się proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Jeżewie. Jan Dziegiecki urodził się 16 października 1887 roku w Poznaniu, święcenia kapłańskie przyjął 11 lutego 1912 roku. Pracę duszpasterską rozpoczął w Kaźmierzu, gdzie od 1 marca 1912 roku do 31 marca 1914 roku był wikariuszem, potem od 1 kwietnia 1914 roku do kwietnia 1920 roku posługiwał w Borku. Następnie objął wikariat w parafii św. Małgorzaty w Gostyniu, skąd trafił do Leszna do parafii św. Mikołaja. W 1925 roku został proboszczem w parafii pw. Wszystkich Świętych w Jeżewie. 7 października 1941 roku został aresztowany przez Niemców i przewieziony do Fortu VII w Poznaniu, skąd przetransportowano go do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam nadano mu numer obozowy 28235. Stamtąd, całkowicie wycieńczony, przewieziony został w tzw. "transporcie inwalidów" do tzw. "zakładu eutanazji" Hartheim koło Linzu, gdzie został zamordowany w komorze gazowej. W akcie zgonu Niemcy nie podali prawdziwej przyczyny śmierci księdza Dziegieckego.
Składamy podziękowanie Małgorzacie Przybyle z Archiwum Arolsen za pomoc w opracowaniu dokumentacji.
Info: Roman Wójcicki, Maciej Gaszek & Mariusz Sobecki (GaSo)