Aktualności

Dziś przypadają imieniny założyciela Gostynia

Mikołaj Przedpełkowic herbu Łodzia był synem wojewody poznańskiego Przedpełka (zm. po 1273) z rodu Łodziów i wnukiem Hugona (zmarłego przed 1241 rokiem). Jego braćmi byli: Bodzęta, Wincenty (kanclerz wielkopolski i proboszcz poznański), Mirosław (podczaszy kaliski w 1282, podkomorzy gnieźnieński w 1288, wreszcie kasztelan bniński od 1294) oraz Jarosław. Nie znana jest ich matka.

Mikołaj był doskonale przygotowany do prowadzenia wielkiej polityki. Jego ojciec wcześnie wprowadził go na dwór księcia Bolesława Pobożnego. W latach 1266-1268 pełnił obowiązki podkomorzego poznańskiego. Zapewne jeszcze przed rokiem 1275 związał się z księciem wielkopolskim o dużych ambicjach politycznych – Przemysłem II W 1275 roku został łowczym poznańskim. W latach 1277-1284 sprawował godność sędziego poznańskiego. Szybko awansował na dworze książęcym i w 1284 roku objął urząd wojewody poznańskiego. Był jednym ze współtwórców ugody zawartej w 1282 roku w Kępnie, na mocy której książę Pomorza Gdańskiego Mściwój II przekazywał na wypadek swej bezpotomnej śmierci swe dotychczasowe włości księciu wielkopolskiemu. W 1290 roku Mikołaj towarzyszył swojemu chlebodawcy w drodze do Krakowa, który przypadł księciu wielkopolskiemu po śmierci Henryka IV Probusa. Po śmierci Mściwoja, Mikołaj przebywał wraz z księciem na Pomorzu (1295).W roku zabójstwa króla Przemysła II był właścicielem znacznego kompleksu dóbr skupionych wokół poznańskiej Głuszyny. Do niego należał Kobylin, któremu w 1303 roku nadał prawa miejskie. Posiadał również Mosinę z kilkoma sąsiednimi wioskami.
Po śmierci króla Przemysła II poparł kandydaturę Władysława Łokietka na tron wielkopolski i jeszcze w roku 1296 jeździł i występował w jego sprawach. Jednakże z niewiadomych powodów w roku 1299 utracił urząd wojewody. Niedługo potem Łokietek utracił też Wielkopolskę, dokąd przywołano króla czeskiego Wacława II. Mikołaj odegrał w stronnictwie proczeskim wybitną rolę. Ta działalność sprawiła, iż w roku 1300 powrócił na urząd kaliski. W następnych latach wraz ze swymi braćmi i krewnym współpracował z kolejnym starostami Wacława w Wielkopolsce, poświadczał ich pisma, a także samodzielnie wykonywał pewne uprawnienia przysługujące panującemu. Do dziś zachowała się znaczna liczba dokumentów wystawianych przez Mikołaja Przedpełkowica, spisywanych przez pisarzy jego dworu i uwierzytelnionych kilkoma posiadanymi przezeń pieczęciami. Był w tym okresie jednym z zamożniejszych panów w Wielkopolsce. Przed 1275 rokiem posiadał dzisiejszy Stary Gostyń z kluczem kilkunastu wsi. W 1278 roku otrzymał od Przemysła II prawo lokacji miasta Gostynia i budowy tu zamku. W 1301 roku ufundował w grodzie nad Kanią szpital św. Ducha. Od Mściwoja II za zasługi w tworzeniu podstaw zjednoczenia Pomorza z Wielkopolską otrzymał kilka wsi wokół Kościerzyny. Sam też był dobroczyńcą. Uposażył m.in. klasztor Dominikanek w Poznaniu.
Zmarł 8 czerwca 1305 roku. Wielki majątek Mikołaja uległ podziałowi między jego licznych synów. Najstarszy z nich Jakub, kanonik poznański i scholastyk gnieźnieński, objął w 1315 roku ojcowskie dobra pomorskie, by rok później scedować je Krzyżakom. Z młodszych synów Wojciech pisał się z Krosna pod Mosiną i Gostynia. Żaden jednak nie dostąpił większych godności niż Mikołaj Przedpełkowic. 

Niewielu mieszkańców naszego grodu wie, że do roku 1940 istniał na Górze Zamkowej okazały pomnik, poświęcony założycielowi naszego miasta Mikołajowi Przedpełkowicowi herbu Łodzia. Był to pierwszy pomnik wzniesiony w Gostyniu. Odsłonięto go w 1905 roku. Możliwe, że jego powstanie wiąże się z zapisem w protokole z zebrania obywateli miasta Gostynia z dnia 17 lutego 1903 roku. W punkcie IV protokołu czytamy: Inicjatywa budowy pomnika chrześcijańsko-katolickiego na rynku w Gostyniu stawiona przez prezesa ks. Jackowskiego została przez zebranie z zadowoleniem przyjęta. Jest co prawda mowa o pomniku na Rynku, ale powstał on dopiero w 1929 roku, jako podziękowanie za odzyskaną niepodległość.


Pomnik na Górze Zamkowej został zburzony przez Niemców prawdopodobnie w tę samą noc, co pomnik Serca Jezusowego, stojący na Rynku. Według przekazu ustanego świadków wydarzenia, tego barbarzyństwa dokonano w nocy z 10 na 11 maja 1940 roku. Pomnik najprawdopodobniej został wysadzony za pomocą materiałów wybuchowych, a nie rozebrany.
Wnioskując ze zdjęć, mógł on mieć co najmniej 8 m wysokości. W przekroju poziomym miał kształt trójkąta, ze ściętymi narożnikami. Tym samym posiadał trzy ściany boczne. W „Tygodniku Katolickim” z 20 sierpnia 1916 roku znajduje się jedyna informacja o jego wyglądzie i o tekstach umieszczonych na jego ścianach bocznych. Znajdowały się na nich napisy w języku łacińskim. Na ścianie lewej, od strony fary, był umieszczony tekst: Ani teraźniejsze rzeczy, ani przyszłe nie będą mogły nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie Panu naszym. Są to słowa św. Pawła do Rzymian (rozdział VIII wiersz 38, 39), którymi cała parafia niejako ślubowała, że zawsze, jak jej fundator i dobrodziej, pozostanie wierną Zbawicielowi i Jego Kościołowi. Napis z drugiego boku był następujący: Na wieczną pamiątkę Mikołaja Łodzia Przedpełkowica, dziedzica Gostynia i pana zamku, który zbudował z przywileju księcia Wielkopolski Przemysława II 1278.
Na trzeciej stronie pomnika, od strony Rynku – widać popiersie Pana Jezusa. Wykonane zostało ono według obrazu „Ostatnia Wieczerza” mistrza włoskiego, Leonardo da Vinci. Obrazy i napisy są wykonane tzw. mozaiką wenecką. Popiersie, jak i tło obrazu, powstało z różnokolorowych kawałków szkła. Obraz ten, do niedawna nierozpoznany, znajdował się w kościele Ducha Świętego.
Obecny kościół przy ul Wrocławskiej wzniesiony został w 1909 roku i należał do 1945 roku do ewangelików. Wydaje się niemal pewne, że w momencie podjęcia decyzji o likwidacji pomnika na Górze Zamkowej, zadziałał ówczesny pastor Gostynia i uratował obraz, tym bardziej, że przedstawiał on Chrystusa, ówczesnego patrona świątyni ewangelickiej.
W trakcie poszukiwania i gromadzenia starych zdjęć, natrafiliśmy na fotografię z okresu międzywojennego. W części centralnej ołtarza znajdował się obraz przedstawiający Wniebowstąpienie Pańskie. Nietrudno było ustalić, że ten właśnie obraz znajduje się w nawie bocznej gostyńskiej fary.
Poprzedni proboszcz parafii św. Małgorzaty ks. Krzysztof Młynarczyk, podjął decyzję o przekazaniu tego obrazu do kościoła Ducha Świętego, gdzie się on znajdował w ołtarzu do końca II wojny światowej. Ponieważ parafia farna, przed kilkoma laty, poniosła koszty związane z jego renowacją, ks. dziekan Jacek Stawik w rewanżu przekazał obraz-mozaikę do kościoła św. Małgorzaty. Można stwierdzić, że historycznie i własnościowo sprawa została definitywnie uregulowana.

Źródło informacji: Muzeum w Gostyniu, Zdzisław Kmiński (prezes Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary)

Niedawno na jednym z odnalezionych zdjęć pomnika Mikołaja Przedpełkowica (na zdjęciu widnieje data wykonania fotografii 9 sierpnia 1937 r.), a dokładniej na jego rewersie ktoś wykonał taki opis: Pomnik na Zamkowej Górze w Gostyniu ku czci Chrystusa i zarazem ku pamięci złożyciela miasta Gostynia Mikołaja Przedpełka z Podrzecza. Projekt arch. Roger Sławski. Zburzony został przez Niemców. Fotogr. 1937. Dzięki temu opisowi wiemy, kto wykonał projekt pomnika założyciela Gostynia.

Info: Maciej Gaszek & Mariusz Sobecki (GaSo)

Wróć