Aktualności

Obchody dnia 11 listopada w międzywojennym Gostyniu

Dzień 11 listopada ustanowiono Świętem Niepodległości ustawą z 23 kwietnia 1937 roku, czyli prawie 20 lat po odzyskaniu niepodległości dla „upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego w 1918 roku po 123 latach od rozbiorów dokonanych przez Austrię, Prusy i Rosję”. Zawarte w ustawie powiązanie 11 listopada z postacią Józefa Piłsudskiego, dziś jednoznaczne, przed wojną nie było wcale oczywiste. Przekazanie brygadierowi Piłsudskiemu 11 listopada 1918 roku przez skompromitowaną Radę Regencyjną władzy wojskowej było faktem bez większego znaczenia. Kompetencje utworzonej za zgodą okupujących Królestwo Polskie Niemiec i Austro-Węgier Rady Regencyjnej – mimo ogłoszenia przez nią 14 października 1918 roku niepodległości Polski – kwestionowały główne siły polityczne: endecy, socjaliści i ludowcy.

Endecy przez cały okres międzywojenny czcili 11 listopada. Łączyli jednak ten dzień z wydarzeniem fundamentalnym dla odzyskania niepodległości, podpisaniem przez Niemcy aktu kapitulacji kończącego I wojnę światową. Nie potrafili sobie bowiem inaczej wyobrazić szczęśliwego dla Polaków efektu (dwaj zaborcy ponieśli klęskę militarną, trzeciego pokonała rewolucja). Ponadto endecja przypisywała niepodległość Romanowi Dmowskiemu, który związał się nie z państwami centralnymi, jak Józef Piłsudski, lecz ze zwycięską ententą. W sierpniu 1917 roku Roman Dmowski stanął na czele utworzonego Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu i w tej roli występował jako rzecznik polskich interesów za granicą. Dzięki staraniom Dmowskiego szefowie rządów Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch 3 czerwca 1918 roku uznali odbudowę niepodległej Polski za warunek trwałego pokoju w Europie. Z jego też inicjatywy sformowano we Francji tzw. błękitną armię gen. Józefa Hallera, która walczyła po stronie późniejszych zwycięzców. Na konferencji pokojowej w Wersalu Dmowski zabiegał o przyznanie Polsce dostępu do Bałtyku, włączenie w jej skład Wielkopolski, Górnego Śląska oraz Warmii i Mazur.
Dla lewicy demokratycznej (socjalistów) dniem niepodległości, dniem odrodzenia Polski był 7 listopada 1918 roku. W nocy z 6 na 7 listopada w Lublinie powołano wrogo nastawiony do Rady Regencyjnej Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele. Wydany tego samego dnia manifest skierowany „Do Ludu Polskiego!” (naród wciąż kojarzył się z warstwami wyższymi, słowo lud zaś oznaczało przede wszystkim chłopów i robotników) zapowiadał przeprowadzenie wielkich reform politycznych oraz społecznych. Manifest Rządu Ludowego ściśle wiązał ideę niepodległościową z ideą demokratyczną i społeczną.
W sierpniu 1937 roku, trzy miesiące przed pierwszymi obchodami 11 listopada jako oficjalnego święta oznaczonego czerwoną kartką w kalendarzu, zginęło 44 uczestników Wielkiego Strajku Chłopskiego, którzy domagali się poprawy bytu i przywrócenia dającej im więcej możliwości upominania się o swoje prawa konstytucji marcowej. Połączenie daty niepodległości z nazwiskiem nieżyjącego już Piłsudskiego i równoczesne uznanie Komendanta za nieomylnego miało stworzyć zaporę dla krytyki porządków panujących w Polsce, szczególnie zaś okresu sanacji znaczonego setkami ofiar w czasie zamachu majowego, brutalnymi atakami na parlamentaryzm, procesem brzeskim, tysiącami przeciwników politycznych zamkniętych w więzieniach, dławieniem siłą strajków robotniczych, buntów chłopskich.
Mimo, że pierwsze obchody Święta Niepodległości odbyły się w 1937 roku, to dzień 11 listopada był dniem wolnym od pracy w administracji rządowej i szkolnictwie już w 1926 roku. Stało się tak na podstawie okólnika wydanego przez Prezesa Rady Ministrów Józefa Piłsudskiego.
W Gostyniu – przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego rządzonym przez endecję – dzień 11 listopada był uroczyście traktowany od 1926 roku. Informacje o programie, a później przebiegu okolicznościowych imprez zamieszano na łamach lokalnego „Orędownika Gostyńskiego”. Pierwszy obszerniejszy komunikat o gostyńskich przygotowaniach do obchodów 11 listopada znajdujemy w roku 1928. W redakcyjnym artykule znajdujemy informację, że z okazji 10. rocznicy „Odrodzenia Ojczyzny i powalenia potęgi zaborczej” zawiązał się specjalny Komitet Obchodów, wyłoniony z Komitetu Zjednoczonych Towarzystw i uzupełniony o miejscowe osobistości. Podczas kilku spotkań wypracowano program uroczystości. Zakładał on dwudniową imprezę, która w 1928 roku przypadła na sobotę 10 listopada i niedzielę 11 listopada.
Uroczystości rozpoczęły się wieczornym capstrzykiem z orkiestrą i lampionami. Wzięły w nim udział towarzystwa, które w swoich szeregach miały zastępy młodych ludzi oraz gimnazjaliści i uczniowie szkoły powszechnej. Impreza odbyła się w godzinach 20.00-21.00. Powszechna była iluminacja okien wykonana przez mieszkańców kamienic na Rynku. Dzień 11 listopada powitano o godzinie 6.30 pobudką, odegraną na trąbce z wieży kościoła farnego. O godzinie 10.00 odbyła się tej świątyni uroczysta Msza św. Następnie pochód, w towarzystwie orkiestry, udał się na akademię do sali Feliksa Marczyńskiego przy ówczesnej ulicy Leszczyńskiej (dziś ul. Powstańców Wielkopolskich 10). Tutaj okolicznościowy referat wygłosił prelegent z Poznania. Kolejnym punktem programu były popisy śpiewackie miejscowych chórów. Wieczorem, w tej samej sali, zespół Teatru Wielkopolskiego wystawił dramat narodowy „Barbara Radziwiłłówna”. Dzień zakończono zabawą taneczną.
Uroczystości wypadły okazale, sądząc po zachwytach, jakie wyraził na łamach kolejnego numeru „Orędownika Gostyńskiego” redaktor podpisujący się inicjałami X.Y. Przytoczył on ponadto opinię jednego z mieszkańców Poznania, który w tych dniach przebywał w Gostyniu. Brzmiała ona następująco: „Wy tam w Gostyniu umiecie uczcić każdą narodową rocznicę, każdy jubileusz. Jakoś u was inaczej, uroczyściej wygląda, niż u nas w Poznaniu”. Sam zaś redaktor napisał: „Całość była doskonale zareżyserowana, precyzyjnie w szczegółach obmyślona, wykonana zaś bez zarzutu”. Jeżeli dodamy do tego liczny udział społeczeństwa i towarzystw ze sztandarami, to z pewnością były to najbardziej okazałe obchody 11 listopada w Gostyniu, zorganizowane w 10. rocznicę wydarzeń.
W 1929 roku święto Odzyskania Niepodległości obchodzono w Gostyniu w niedzielę 10 listopada. Powołano okolicznościowy Komitet, na czele którego stanął Wincenty Dabiński, były starosta powiatowy (starosta gostyński od 2 stycznia 1919 roku do 24 lutego 1929 roku). Program zakładał zbiórkę uczestników, w tym przede wszystkim towarzystw ze sztandarami oraz Oddziałów Przysposobienia Wojskowego, o godzinie 9.45 na Targowisku (dziś Plac Karola Marcinkowskiego) i przemarsz głównymi ulicami miasta – Kolejową, św. Ducha i Rynek do kościoła farnego. Tu odbyła się Msza św. w intencji Ojczyzny celebrowana przez ks. Kazimierza Szreybrowskiego, proboszcza parafii św. Małgorzaty i dziekana dekanatu gostyńskiego. Potem nastąpił kolejny przemarsz – z kościoła do sali Feliksa Marczyńskiego, gdzie odbyła się akademia. Pochód podążał w następującej kolejności: młodzież szkolna, gimnazjalna i ze szkoły powszechnej, orkiestra przedstawiciele władz powiatowych i miejskich, członkowie Komitetu Obchodów, stowarzyszenia, według starszeństwa założenia i oddziały PW, z komendantem pochodu kpt. Ziemiańskim na czele.
Akademię otworzył starostwa powiatowy Mateusz Korniak. Po nim deklamację wiersza „Polska zginać już nie może” wygłosiła uczennica szkoły powszechnej Wanda Torz. Okolicznościowy referat „Odzyskanie Niepodległości” wygłosił Stefan Bzdęga, nauczyciel Gimnazjum Gostyńskiego. Dalej były występy miejscowych solistów i krótki koncert kwartetu smyczkowego, złożonego z gostyńskich mieszczan – Babiaka, Bobczyńskiego, Mrozka i Sawickiego. Akademię zakończono wspólnym odśpiewaniem hymnu Polski.
W „Orędowniku Gostyńskim” ukazał się redakcyjny tekst opisujący przebieg wydarzeń z 1918 roku, gloryfikujący dokonania Józefa Piłsudskiego. Artykuł Dla uczczenia XI. rocznicy Odzyskania Niepodległości Naszego Państwa umieszczono na całej pierwszej stronie pisma. Zakończony został słowami: „Ukochany Nasz Wódz Pierwszy Marszałek Polski Józef Piłsudski Budowniczy i Wskrzesiciel Państwa Polskiego niech na długie lata ku chwale Ojczyzny żyje”. Było to zupełne novum w miejscowej prasie. Mimo sprawowania władzy w Polsce przez sanację, w Gostyniu do tej chwili zachowywano co najmniej dystans do Józefa Piłsudskiego i jego obozu. Taka zmiana miała znaczący wpływ na przebieg uroczystości i frekwencję. Kilka dni po uroczystościach opublikowano na łamach „Orędownika” komunikat zatytułowany Z dawien dawna, w którym czytamy m.in.: „W niedzielę miało się wrażenie, że obchodzono jedną z najważniejszych naszych rocznic przez małe grono Polaków na obczyźnie. Domy, na których powiewały sztandary narodowe, wyglądały jak oazy w pustyni. […] Czyżby zacietrzewienie partyjne u zrównoważonych gostyniaków, aż tak daleko zapuściło korzenie, iż nawet w takich chwilach uroczystych stosuje się zasadę, że kto nie z nami, ten nasz wróg”.
Być może świętowanie dnia Niepodległości w Gostyniu wróciło do normalności już w następnym roku. Świadczyć o tym może liczny udział w uroczystościach towarzystw, młodzieży, ale też mieszkańców miasta. Powołano Komitet Obchodów dla Uczczenia Dziejowych Rocznic Odzyskania Niepodległości Państwa Polskiego (11.11.1918) oraz zwycięskiego odparcia najazdu bolszewickiego r. 1920 w składzie: Zygmunt Psarski, dr Ludwik Babiak, dr Karol Bondi, Władysław Jezierski, Karol Krawczyk, Dobrogost Lossow, ks. Jan Ludwiczak i Jan Wadowski. W sobotę 8 listopada zorganizowano capstrzyk i z Rynku gremialnie przemaszerowano ulicami miasta. Na chwilę zatrzymano się przed gmachem Starostwa przy ówczesnej ulicy 3 Maja (dziś ulica Wrocławska), gdzie z balkonu przemówiła starosta Mateusz Korniak, oddając hołd wszystkim poległym w obronie wolności. W dniu następnym, 9 listopada, odbyły się główne uroczystości. Zbiórkę wyznaczono na ulicy Kolejowej, przed Hotelem Polonia Władysława Jezierskiego. Następnie w uroczystym pochodzie udano się do kościoła farnego, a po Mszy św. na okolicznościową akademię. Tym razem odbyła się ona w salach Hotelu Polonia. Otworzyło ją wspólne odśpiewanie hymnu narodowego. Dalej był wykład Stefana Bzdęgi „Podwaliny naszej niepodległości” i występy muzyczne. Akademię zakończono odśpiewaniem przez wszystkich uczestników pieśni „Boże coś Polskę”.
Bardzo podobnie wyglądały gostyńskie obchody 11 listopada w latach następnych. Nie ma informacji o ekscesach, bojkotach i niewielkiej frekwencji. Sądząc po liczbie organizacji, które uczestniczyły w przemarszach, liczba uczestników była podobna do tej z roku 1930. Najwidoczniej zapanował kompromis między siłami politycznymi i dzień 11 listopada świętowano zgodnie, z należytą czcią, nie drażniąc nadmiernie dominującej to endecji postacią Józefa Piłsudskiego.
Pierwsze oficjalne obchody Święta Niepodległości odbyły się w całej Polsce w 1937 roku. Informacje, jak ich przebieg wyglądał w Gostyniu, mamy za sprawą „Orędownika Gostyńskiego”. Nowemu świętu Władysław Kołomłocki – profesor gimnazjalny i jednocześnie redaktor naczelny „Orędownika Gostyńskiego” – poświęcił wówczas trzy kolejne wstępniaki. Artykuły jego autorstwa – Święto Narodowe, Największe ukochanie… i To szła przyszła armia polska (na marginesie Święta Niepodległości) rozpoczynały numery z 10, 14 i 17 listopada 1937 roku (numery 88-90). W pierwszym z wymienionych artykułów Władysław Kołomłocki chwalił, że wreszcie polski rząd ustanowił Święto Niepodległości. Tłumaczył jednocześnie, jak to święto należy obchodzić: „Obchodźmy je wesoło, ochoczo i radośnie! Zdobądźmy się my, urodzeni śledzienicy i melancholicy – bodaj raz w roku na czystą, głęboką radość z faktu, że doczekaliśmy się tego, o czym marzyli nasi ojcowie, do czego na próżno przez łzy i krew, przez ból i bój, przez więzienie i Sybir – dążyły liczne pokolenia polskie (…). Pójdźmy wszyscy – bez różnicy przekonań i płci w pochodzie na nabożeństwo do Fary, potem na defiladę i akademię”. Słowa te nic nie straciły na celności, mimo że napisano je ponad 70 lat temu.
W 1937 roku obchody Święta Niepodległości rozpoczęto w Gostyniu 10 listopada, w środę, uroczystym capstrzykiem o godz. 19.00. Zabrzmiały wówczas syreny gostyńskiej cukrowni i zabłysnęły światła w oknach domów. Ludzie wyszli na ulice. Zbiórkę wyznaczono przez gmachem Starostwa. Capstrzyk z pochodniami prowadzili ppor. Michał Kaźmierczak i ppor. Czesław Kościelny. Towarzyszyła mu orkiestra strażacka. Pochód szedł ulicami: 3 Maja [dziś ul. Wrocławska] i Nową [ul. Księdza Franciszka Olejniczaka] na Rynek. Z balkonu ratusza zabrzmiały fanfary. Po krótkiej przerwie tłum ruszył w dalszą drogę. Podążał ulicami: św. Ducha [1 Maja], Kolejową, Plac Karola Marcinkowskiego, ul. Zieloną i Leszczyńską [ul. Powstańców Wielkopolskich] w stronę Starostwa. Tutaj pochód się rozwiązał.
Jak odnotował w relacji do „Orędownika Gostyńskiego” autor sprawozdania: „Jeszcze długi czas po przemarszu radosnego pochodu – ulice gorzały światłem świec umieszczonych w oknach i szumiały gwarem spacerujących przechodniów”. Udekorowane i oświetlone były Starostwo, Ratusz i Gimnazjum. Także pięknie prezentowały się liczne domy mieszkańców – np. Dzieciuchowicza, czy Grzymisławskiego.
Dzień 11 listopada 1937 roku rozpoczął się o godzinie 6.00 hejnałem z wieży kościoła farnego. Dwie godziny później na Placu Karola Marcinkowskiego przed Hotelem Francuskim zaczął się formować pochód złożony z członków organizacji i stowarzyszeń, uczniów. Prowadził go komendant miejscowego Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego kapitan Władysław Nawrocki. Liczny pochód szedł ulicami Kolejową, św. Ducha i Rynek do Fary. Ulice i domy były odświętnie przyozdobione. Niemal na każdej kamienicy powiewała flaga biało-czerwona. Jak zanotował reporter: „Gostyń tonął formalnie w morzu chorągwi. Jak rzadko”.
W kościele p.w. św. Małgorzaty o godzinie 9.00 odbyła się uroczysta Msza św., którą celebrował ks. Bronisław Siczyński, Świątynia była pełna. Przed ołtarzem, po lewej stronie w prezbiterium ustawiły się liczne poczty sztandarowe. W stallach późnogotyckich [po stronie prawej ołtarza] zasiedli przedstawiciele władz powiatowych i miejskich – ze starostą gostyńskim Bolesławem Bukowskim i burmistrzem Hipolitem Niestrawskim na czele oraz członkowie Komitetu Obchodu Święta Niepodległości w Gostyniu. W nawie głównej zasiedli członkowie stowarzyszeń i organizacji, w bocznych młodzież szkolna, a w kaplicy św. Anny uczniowie Gimnazjum. Mszę św. uświetnił występ chóru farnego pod batutą Sawickiego, który odśpiewał 6-głosową Mszę Grubera. Na koniec zabrzmiało „Boże, coś Polskę”.
Po Mszy św. ponownie uformowano kolumnę marszową i trasą ul. Kościelna, Rynek, ul. Nowa, ul. 3 Maja, ul. Kolejowa wyruszono na defiladę. Władze świeckie i duchowne ustawiły się przez Hotelem Polonia, by podziwiać maszerujących. Byli wśród nich m.in.: starosta Bolesław Bukowski z małżonką, burmistrz Hipolit Niestrawski, ks. Bolesław Siczyński – proboszcz gostyński, ks. Biegański, dyrektor cukrowni Zygmunt Psarski z małżonką, dyrektor Gimnazjum Leon Kapcia z małżonką, Postępski z małżonką, kpt. Władysław Nawrocki, prezes Sądu Henryk Kowalski, naczelnik Związku Strzeleckiego Wilczakiewicz, kierownik Szkoły Powszechnej nr 1 Szczepan Kaczmarek, komendant hufca harcerskiego Roman Ciesiółka. Po obu stronach ulicy stanęła młodzież szkolna, a za nią mieszkańcy miasta. Zabrzmiały pierwsze takty marszu granego przez orkiestrę strażacką cukrowni i rozpoczęła się defilada.
Na czele kolumny defilował komendant całości obchodów Święta Narodowego ppor. Napora, a za nim kolejno hufce Przysposobienia Wojskowego z bronią, rezerwiści, gimnazjum dziewczęta i dwa oddziały chłopców z gimnazjum – prowadził je prof. Stanisław Adamczyk. Dalej maszerowały 1 drużyna harcerek, członkinie Związku Strzeleckiego, członkinie Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, harcerze, kolejarze, pocztowcy, weterani powstań narodowych, członkowie Towarzystwa Powstańców Wielkopolskich z Maksymilianem Kolińskim na czele. Po nich defilowały: Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej – chłopcy, członkowie gostyńskiego Sokoła (chłopcy i dziewczęta), śpiewacy, pracownicy urzędu podatkowego, członkowie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, strażacy oraz członkowie Polskiego Czerwonego Krzyża. W ocenie reportera „Orędownika Gostyńskiego” defilada wypadła wspaniale.
Jeszcze tego samego dnia 11 listopada 1937 roku, w czwartek, starostwa Bolesław Bukowski uhonorował ośmiu mieszkańców powiatu gostyńskiego brązowymi Krzyżami Zasługi za gorliwą pracę społeczną. Otrzymali je: Stanisława Kulczyńska z Krobi, Lewandowski z Gębic, W. Jędryczka z Bukownicy, Rosik z Dzięczyny, Mroczyk z Celestynowa, Michalski z Ziółkowa, Franciszek Sadowczyk z Posadowa i Franciszek Szpitalniak – pracownik kolei.
Po dekoracji oficjele i nagrodzeni przeszli do auli Gimnazjum Gostyńskiego, by kontynuować uroczystości. Spotkanie otworzył dyrektor Leon Kapcia. Po wystąpienia gremialnie odśpiewano hymn narodowy. Okolicznościowy referat wygłosił uczeń gimnazjum Stanisław Rogalka. Po czym nastąpiła część artystyczna, przygotowana przez gimnazjalistów i uczniów szkoły powszechnej.
Nie był to jednak koniec obchodów Święta Niepodległości w Gostyniu. Na godzinę 20.00 zaplanowano uroczystą akademię w sali Hotelu Polonia Władysława Jezierskiego. Jako pierwszy wystąpił zespół muzyczny pod dyrekcją Arkadiusza Skrzypczaka – profesora gimnazjum z repertuarem pieśni żołnierskich. Następnie Władysław Kołomłocki wygłosił referat: Czym jest Święto Narodowe i jakie jest jego znaczenie dla nas. Na zakończenie wzniósł okrzyk ku czci Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. Odśpiewano hymn narodowy. Po nim na scenę weszły Koło Śpiewackie i chór farny. Połączonymi zespołami dyrygował Arkadiusz Skrzypczak. W dalszej części wystąpili uczniowie Szkoły Powszechnej nr 1 i członkowie licznych stowarzyszeń. Na tym zakończyły się obchody 11 listopada 1937 roku.
Pierwsze obchody Święta Niepodległości w Gostyniu przebiegły radośnie, hucznie i gwarno. Wzięła w nich udział rekordowa liczba mieszkańców. Taką frekwencją mógł wcześniej poszczycić się tylko Zjazd Katolicki połączony z koronacją Cudownego Obrazu Matki Boskiej Świętogórskiej w 1928 roku.
Ostatnie obchody Święta Niepodległości w międzywojennym Gostyniu odbyły się w dniach 10 i 11 listopada 1938 roku. Poprzedził je obszerny wstępniak W. Rawicza Święto Niepodległości zamieszczony na łamach „Orędownika Gostyńskiego” z dnia 9 listopada. Powołany do życia z tej okazji Powiatowy Komitet Obchodu Uroczystości i Świąt Narodowych w Gostyniu wystosował za sprawą gazety apel do mieszkańców miasta i członków towarzystw o liczny udział w święcie oraz oflagowanie domów. Na czele Komitetu stanął dr Zygmunt Wójcik, sekretarzem został burmistrz Gostynia Hipolit Niestrawski, a członkami: ks. Bronisław Siczyński – proboszcz kościoła farnego, Szczepan Kaczmarek, kierownik Szkoły Powszechnej w Gostyniu, Władysław Kołomłocki, nauczyciel gimnazjum, Władysław Nawrocki, komendant PW i WF w Gostyniu, Kazimierz Peisert, budowniczy i Arkadiusz Skrzypczak, nauczyciel muzyki w gimnazjum.
Zbiórkę miejscowej PW i WF zarządzono w czwartek, 10 listopada na godz. 19.30 na dziedzińcu Starostwa Powiatowego. Tutaj miała się też zgłosić orkiestra Straży Pożarnej przy Cukrowni. Oddziałom paramilitarnym wydano broń i pochodnie. O godzinie 20.00 zawyły syreny, które dały znak do rozpoczęcia pochodu. Maszerował on ulicami 3 Maja, Nową na Rynek, św. Ducha, Kolejową do Placu Karola Marcinkowskiego i z powrotem: Kolejową, Leszczyńską, Sądową, 3 Maja przed gmach starostwa, gdzie nastąpiło rozwiązanie. Mieszkańcy Gostynia przygotowali na trasie przemarszu iluminację okien. Dzień świąteczny rozpoczął się hejnałem z wieży kościoła farnego, który odegrano o godz. 6.00. Na godzinę 8.30 wyznaczono Mszę św. dla młodzieży szkolnej. Zbiórka wszystkich organizacji ze sztandarami odbyła się o 9.30 na Rynku. Uroczystą sumę odprawiono w kościele farnym pw. Św. Małgorzaty o godz. 10.30. Następnie sformowano pochód, który przeszedł ulicami Przy Farze, Klasztorną (dziś ul. Jana Pawła II), Rynkiem, Nową, 3 Maja do ulicy Kolejowej, gdzie przed Hotelem Polonia defiladę odebrał Bolesław Bukowski – starosta gostyński w asyście przedstawicieli władz samorządowych i prezesów organizacji, biorących udział w manifestacji. Maszerujących dzieci szkolne obrzuciły kwiatami. W opinii redaktora „Orędownika” w przemarszu udział wzięło 1600 osób. Była to z całą pewnością najliczniejsza defilada w międzywojennym Gostyniu.
O godzinie 18.00 w Domu Związku Strzeleckiego (także siedziba kina „Słońce” odbyła się uroczysta akademia. Wzięły w niej udział władze i mieszkańcy miasta. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca. Okolicznościowy referat wygłosił Jan Gruchała, nauczyciel gimnazjum, a w programie znalazły się też występy muzyczne. Akademię zakończono wyświetleniem filmu historycznego, ukazującego moment wkroczenia wojsk polskich na Zaolzie.
W 1945 ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia Polski, obchodzone 22 lipca, w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN (1944). Zniesiono jednocześnie Święto Niepodległości. Do kalendarza polskich świąt powróciło 15 lutego 1989 roku, kiedy to Sejm ogłosił dzień 11 listopada Narodowym Świętem Niepodległości.

Tekst: Robert CZUB

 

tl_files/pliki/inne/Pilsudski (2).jpg

Portret Marszałka Józefa Piłsudskiego - kopia obrazu wykonanego w drewnie przywiezionego z Wilna do Gostynia przez ks.prof.dh. Adama Szczepańskiego (III Drużyna Harcerska im.Stefana Czarnieckiego w Gostyniu) z uroczystości wileńskich przeniesienia serca Marszałka z kościoła św. Teresy do grobowca. Kopię wykonał w 1936 roku prof. Władysław Kołomłocki.

Wróć